Shanties
     Serwis istnieje od 1995 roku
Międzynarodowy
Festiwal
Piosenki
Żeglarskiej
w Krakowie
kotwica
Strona główna Wiadomości    Historia        Galeria           Linki          Kontakt   
zaloguj |
szukaj:
Menu główne
* Strona główna
* po Shanties 2020
* przed Shanties 2020
* Historia
* Galeria
* Wiadomości
* Linki
* Forum
* Wyszukiwanie
Inne
* działy artykułów
* działy newsów
* księga gości
* poleć serwis innym
* kontakt
* logowanie
* facebook
Linki
* bannery

shanties.pl
 
Oficjalny serwis festiwalu Shanties
 
staryport.krakow.pl
 
pomoc dla Qni
 
szanty24.pl
 
Szantymaniak
 
szanty.art.pl
 
winnegrono.krakow.pl
 
webserwer.pl
Historia Shanties
history

Osoby i instytucje zainteresowane wykorzystaniem treści znajdujących się na tych stronach proszone są o kontakt z autorem.

XXIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej
"Shanties 2004"


"ZE ŚWINOUJŚCIA ..."

      Pod takim tytułem odbył się tegoroczny XXIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej "Shanties 2004". Festiwal trwał 5 dni od 26 lutego do 1 marca 2004 roku. Tytuł tegorocznego festiwalu nawiązywał wyraźnie do rodzimych związków z morzem. Po Wikingach :-), Piratach, Kolumbie, Hornie, Atlantydzie, Bitwach Morskich i wielu innych tematach ogólnomorskich przyszedł czas na historię naszych związków z morzem i pływaniem. Nieprzypadkowo więc wybrano na tytuł słowa jednej z najpopularniejszych polskich piosenek żeglarskich autorstwa Jurka Porębskiego.


Aby nie błądzić po tej stronie - możesz wybrać to co Cię interesuje:



A oto jak wyglądały poszczególne koncerty


26.02.2004 r. - Czwartek

      Godzina 20:oo (Rotunda)
Koncert Ballad i Poezji Morskiej - "Po wodzie pianą"

      Koncert poprzedziła część oficjalna, w której I Wicewojewoda Małopolski Pan Ryszard Półtorak ogłosił otwarcie XXIII Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Żeglarskiej. Następnie krakowska sala Rotundy prawie zamieniła się w filharmonię. Na scenie bowiem dominowało czterech muzyków w czarnych frakach którzy tworzyli klasyczne tło muzyczne dla nostalgicznych ballad morskich wykonywanych przez znanych polskich wykonawców. Zapowiadany jeszcze na zeszłoroczne Shanties pomysł wprowadzenia na scenę szantową kwartetu smyczkowego znalazł swoją realizację w tym roku. Pomysłodawcą był Józek Kaniecki - niezwykły człowiek obdarzony ogromnym talentem, skrzypek, grający też na mandolinie i śpiewający szanty w kilku zespołach. Nagrodzony na festiwalu w 1991 roku i od tego czasu nierozerwalnie związany z polskim ruchem szantowym. To dzięki jego samozaparciu i dzięki temu, że wystarczyło mu energii aby zrealizować swój pomysł, mogliśmy doświadczyć niesamowitych wrażeń słuchając zjawiskowych wręcz wykonań ballad "Fiddlers Green" Johna Conelly'ego, "Po wodzie pianą" Janusza Sikorskiego czy "Życzenia Noworoczne" Andrzeja Koryckiego. Trzeba przyznać, że niektóre interpretacje były wręcz karkołomne - blues "Do Anioła Stróża" na dwoje skrzypiec, wiolonczelę i fortepian brzmiał, jak dla mnie, dość obco. Jednak pomysł był fantastyczny i z pewnością takiego koncertu ballad ani krakowskie, ani żadne inne szanty na Świecie nie miały.
      C.D.N...

 
W koncercie ballad wystąpili:
  • Kwartet Café,
  • Waldemar Mieczkowski,
  • Andrzej Korycki,
  • Krzysztof "Johnson" Jurkiewicz,
  • Jacek Jakubowski,
  • Ryszard Muzaj,
  • zespół Klang,
  • Grzegorz "GooRoo" Tyszkiewicz,
  • Kochankowie Rudej Marii,
  • Mirosław Kowalewski,
  • Stare Dzwony razem i każdy z osobna - Jerzy Porębski, Andrzej Korycki, Ryszard Muzaj, Marek Szurawski,
  • Gdańska Formacja Szantowa,

     

      Noc z czwartku na piątek (Tawerna Stary Port)
Nocne szantowanie - prowadzenie zespół Klang

      Pierwsza noc szantowa w tawernie


27.02.2004 r. - Piątek

      Godzina 18:oo (Rotunda)
Koncert Szanty Klasycznej - "W dół Bałtyckich Cieśnin"

      Piątkowy wieczór powinien być zdominowany przez szantę klasyczną - powinien, bo w moim odczuciu nie był. Kiedy czytałem program Shanties'2004 ucieszył mnie fakt powrotu po wielu latach do pierwotnej nazwy tego koncertu. "Koncert Szanty Klasycznej" - taki tytuł sugerował, że usłyszymy rzeczywiście twardą marynarską pieśń pracy w klasycznym wykonaniu. Jakież było moje rozczarowanie kiedy podczas koncertu jedynymi klasykami okazali się nasi goście z Wielkiej Brytanii - Jim Mageean i Johnny Collins. Nie chcę wymieniać wykonawców, na których się zawiodłem ponieważ bardzo ich cenię, a niektórych darzę ogromną sympatią, jednak koncert szanty klasycznej do czegoś zobowiązuje - zarówno reżysera jak i wykonawców.

 
Wystąpili:
  • Ryczące Dwudziestki,
  • Banana Boat,
  • Jim Mageean i Johnny Collins,
  • Klang,
  • Sąsiedzi,
  • Stare Dzwony,
  • Perły i Łotry,
  • Mechanicy Shanty

      Aby nie potępiać wszystkiego i wszystkich napiszę co mi się podobało. Poza wspomnianymi Anglikami, którzy dwukrotnie dali popis autentyczności i pokazali jak się śpiewa klasyczną szantę, doskonale wypadły Ryczące Dwudziestki - jak zwykle perfekcyjne. Bardzo eleganckim gestem było podziękowanie ze sceny, siedzącej na widowni Dorocie Potoręckiej - autorce polskich słów do North-West Passage. Równie doskonale wypadł zespół Perły i Łotry z Katowic śpiewający a capella. Jego członkowie po raz kolejny pokazali, że bezsprzecznie zasługują na występy i nagrody w koncertach szanty klasycznej - pokazali też jak wspaniale potrafią się bawić i bawić publiczność szantą klasyczną. W takim zestawie podany żart muzyczny "Bateau l'Arrive" z wstawką w stylu rap absolutnie nie raził. Podczas koncertu uwagę zwracała też młoda grupa Sąsiedzi, a właściwie Dominika Płonka. Zwykle grająca na fletach i śpiewająca w "chórkach", tym razem dała wspaniały popis swoich możliwości interpretacyjnych i głosowych śpiewając solowo francuski utwór "Tourdion". Słuchając i obserwując Sąsiadów ma się wrażenie, że zaszła jakaś pomyłka przy wyborze lidera. Dominika śpiewa z taką energią i radością, a i głosem jest obdarzona nieprzeciętnym, że ma się niedosyt słuchając jej tylko w tle, w refrenach i wspólnych partiach.

      Godzina 23:oo (Rotunda)
Koncert dla dorosłych "Plażowe (s)mażenia"

      W tym roku mogliśmy po raz drugi uczestniczyć w spektaklu "dla dorosłych" przygotowanym przez Mirosława Kowalewskiego i zespół Zejman & Garkumpel. "Kowal" - Mirosław Kowalewski - kierownik plaży na tropikalnej wyspie w jaką zamieniła się krakowska Rotunda, częstował publiczność swoimi satyrycznymi piosenkami, Marek Szurawski częstował lodami, a "bananowa młodzież" z Banana Boat - jakże by inaczej - obrzucili przyjezdnych bananami. ;-) A propos - chłopaki z Banana Boat co roku mnie czymś miło zaskakiwali, ale tym razem przeszli samych siebie. O mało nie spadłem z krzesła gdy zobaczyłem piątkę golasów w spódniczkach "z liści" wkraczających na scenę w egzotycznym tańcu. Ich iście kabaretowy występ, opatrzony zachwycającym ruchem scenicznym (kto nie widział wodza tubylców - Maćka Jędrzejko - w rytualnym tańcu brzucha, ten ma czego żałować) spowodował szał radości wśród publiczności i warto było wybrać się na ten koncert choćby dla tego jednego wydarzenia. Cały koncert był jedną wielką zabawą wszystkich wykonawców. Ryczące Dwudziestki wystąpiły w roli zachodnich turystów - hawajskie koszule, bermudy, okularki przeciwsłoneczne, aparaty fotograficzne, kapelutki, kółka dmuchane i inne atrybuty identyfikowały ich jednoznacznie - mieszczuchy na wakacjach nad morzem. Przystojniak w kapitańskim mundurze - Waldemar Mieczkowski w jedynie słusznej roli kapitana statku wycieczkowego kruszył niewieście serca. Marek Szurawski w roli lodziarza rozdawał lody gdy do przearanżowanego "na dorosło" dziecięcego przeboju "Kowala" panowie mruczeli "loda, loda jest mi brak", a panie piszczały "mam na loda wielki smak". Następnie mieliśmy rzadką okazję oglądać i słuchać "Siurawę" grającego na gitarze i śpiewającego "szantę" rodem z Odessy. Nie potrafię tylko zrozumieć co z tematyką koncertu i ogólnej zabawy miał wspólnego występ zespołu Canoe.

 
W koncercie "dla dorosłych" wystąpili:
  • Mirosław Kowalewski z zespołem Zejman & Garkumpel,
  • Banana Boat,
  • Waldemar Mieczkowski,
  • Canoe,
  • Marek Szurawski,
  • Ryczące Dwudziestki

      Na wielkie uznanie zasługuje "szantowy" zespół Moniki Puchalskiej. Dla tych mniej zorientowanych wyjaśniam - nie jest to zespół wykonujący szanty jako piosenki, a raczej szanty jako festiwal. Monika od kilku lat jest szefową zespołu wykonującego dekorację festiwalową, a w tym roku dali oni popis swojej sprawności. W ciągu niespełna godziny scena krakowskiej Rotundy przedstawiająca portową uliczkę jakiegoś nadmorskiego miasteczka - być może Świnoujścia - zamieniona została w słoneczną tropikalną wyspę z palmami i egzotycznym morskim krajobrazem w tle (autorstwa Agaty Mielczarek).
Trochę niedosytu miała krakowska publiczność z powodu zbyt krótkiego czasu trwania tego koncertu, szczególnie w odniesieniu do ceny biletów. No cóż, być może organizatorzy w przyszłości zweryfikują tę cenę w stosunku do czasu trwania koncertu.

      Noc z piątku na sobotę (Tawerna Stary Port)
Nocne szantowanie - prowadzenie Waldemar Mieczkowski i Krzysztof Jurkiewicz

     


28.02.2004 r. - Sobota

      Godzina 11:oo (Wisła)
Koncert dla Dzieci

      Relację z kocertu dla dzieci już po raz drugi powierzyłem mojemu synkowi Grzesiowi, niestety w tym roku Grześ był zdecydowanie mniej skory do współpracy redaktorskiej.

      Koncert był fajny. Kowal był Neptunem i śpiewał i robił chrzest wilków morskich. Występował zespół Żaglóweczki i Gumiaczki... nie pamiętam a! Sztormiaczki. Najbardziej podobały mi się piosenki "Bijatyka" i ten "chrzest morski". Były różne zabawy - wielką atrakcją było rysowanie plakatów. W konkursach były nagrody - pluszowe lwy, które były koloru niebieskiego, bo to był koncert żeglarski "Nivea Błękitne Żagle". Najbardziej podobało mi się rysowanie plakatów bo były duuuże kartki, a pani dawała w nagrodę długopisy, cukierki i takie właśnie pluszowe lwy. Dzieci były poprzebierane za piratów i za żeglarzy, a ja tak trochę byłem, a trochę nie (przebrany) bo miałem husteczkę piracką i okulary, no i flagę piracką.

      Tyle Grześ, teraz tatuś. Rzeczywiście podczas koncertu odbywało się wiele konkursów, w których mogli brać udział wszyscy - nie tylko dzieci, ale i ich rodzice. Wszyscy zachwycali się chłopcem, który trafił na scenę z grupą dzieci przy okazji jakiegoś konkursu i następnie wykonywał z mikrofonem "Roboty po łokcie". To co ten malec wyczyniał na scenie jest nie do opisania - po prostu IDOL - gwiazdor najwyższej klasy. Ale to co powiedział na końcu wyrywając mikrofon obsłudze przeszło najśmielsze oczekiwania - brzmiało to dokładnie tak: "To wszystko dzięki tej kultowej kapeli, którą słucham w domu bo mam to na kasecie!". Dziecię to miało na oko jakieś 6 lat!!!
Podczas koncertu fotograf Gazety Krakowskiej robił wszystkim przebranym dzieciom zdjęcia, które w poniedziałkowym wydaniu gazety znalazły się na rozkładówce, można było wymalować buzie farbkami, spotkać lwa morskiego, słonia morskiego i morskiego... misia i jeszcze wiele wiele innych atrakcji. Koncert dziecięcy był zarazem promocją akcji "Nivea Błękitne Żagle" mającej na celu promowanie żeglarstwa wśród najmłodszych.

      Godzina 19:oo (Wisła)
Koncert Pieśni Kubryku i Współczesnej Piosenki Żeglarskiej - "Morskie Pogody"

      "Ważna jest tylko ta pogoda, którą w sercu będę miał..."
      "Jeśli pogoda nie da żyć bo od 30 albo 50 dni trwa sztorm to ratunek może przynieść tylko ta pogoda którą mamy w głowie i w sercu - pogoda ducha...". Od tych słów rozpoczął sobotni wieczór Grzegorz "GooRoo" Tyszkiewicz - reżyser i konferansjer tego koncertu. I rzeczywiście przez cały koncert mogliśmy obserwować jaką pogodę noszą w sobie wykonawcy i autorzy wykonywanych utworów. A pogody były rozmaite - od ciepłych lirycznych i nostalgicznych po ostre, grzmiące i sztormowe. Bardzo ciepłe, poetyckie i przede wszystkim nowe utwory zaprezentowała Gdańska Formacja Szantowa - ballady "Barowe opowieści", "Cztery zegary", czy wzruszająca opowieść o losie okrętu wysłanego w ostatni swój rejs na złomowisko u wybrzeży Indii - "Regulus". Miłym akcentem, nawiązującym do tematyki tegorocznego festiwalu była piosenka "Rybaczka" ... z miasta Hel, zwłaszcza, że niewiele było takich tematycznych utworów podczas festiwalu.
Kolejnym zespołem, który dał trochę wytchnienia pośród muzycznych sztormów i burz był Trzeci Pokład. Zespół złożony w większości z muzyków od wielu lat związanych z piosenką żeglarską i festiwalem Shanties, ale w tym składzie i pod tą nazwą debiutujący na głównej scenie festiwalu. Zagrali kilka swoich sztandarowych utworów - "Opowieść", "Starcie", czy przepiękny instrumentalny utwór "Missy", a także kilka zupełnie nowych. Trochę szkoda, że na ten koncert zespół wybrał w większości spokojne utwory, mając w swoim repertuarze kilka bardzo dynamicznych - szkoda, bo część publiczności spragniona mocnych wrażeń powoli opuszczała salę. Z drugiej jednak strony ta chwila odpoczynku bardzo się przydała, bo po Trzecim Pokładzie na scenie pojawił się zespół Mietek Folk, który jak zwykle bawił publiczność swoimi pełnymi ekspresji piosenkami pirackimi. Obowiązkowym punktem ich występu był odśpiewany wspólnie z "GooRoo" tytułowy utwór całego koncertu - "Morskie pogody". Przy okazji mogliśmy poznać pokrótce historię tej piosenki, która ku ogólnemu zaskoczeniu pochodzi z lat 70-tych z Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu.
W ostrych burzowo sztormowych brzmieniach zaprezentował się zespół Mordewind z Warszawy. I chociaż jest to stosunkowo młody zespół, gra doskonale i świetnie znalazł swoje miejsce wśród starych wyjadaczy. A starzy wyjadacze to Atlantyda, która zaprezentowała kilka nowych utworów m.in. wpadające w ucho i porywające "Strumienie", EKT Gdynia - w nieco zmienionym składzie i nieco przearanżowanym "na ostro" repertuarze nie zapomniał o tematyce Shanties 2004 i rozpoczął swój występ od nieśmiertelnego przeboju "Hej me Bałtyckie Morze", Mechanicy Shanty, z jednym nowym utworkiem instrumentalnym i oczywiście zespół Smugglers, którego na tym koncercie nie mogło zabraknąć. Smugglersi na ten rok przygotowali nową, bardzo ciekawą aranżację angielskiej pieśni "Tomy's Gone To Hilo" z dynamicznym zakończeniem efektownie przechodzącym w "Port to jest poezja", oraz własną interpretację autorskiej piosenki Ryszarda Muzaja "Zielone dni".
Najostrzej grzmiącym ze sceny zespołem okazał się Long John Silver z Francji. Po trzech latach nieobecności na festiwalu Shanties zespół zaprezentował nowe aranżacje starych przebojów i kilka zupełnie nowych utworów. Niestety w ciągu tych trzech lat Gil Cueff poszedł z aranżacjami w kierunku hardrocka, przez co całkiem sympatyczne melodyjne i wpadające w ucho francuskie piosenki z poprzednich lat przekształciły się w trudny do wytrzymania łoskot.

Podczas koncertu wystąpili:

  • Prawy Ostry,
  • Atlantyda,
  • Mordewind,
  • EKT Gdynia,
  • Orkiestra Samantha,
  • Gdańska Formacja Szantowa,
  • Long John Silver (Francja),
  • Zejman & Garkumpel,
  • Smugglers,
  • Mechanicy Szanty,
  • Trzeci Pokład,
  • Mietek Folk

      Z wielką przykrością muszę tu napisać, że podczas tego koncertu po raz kolejny utwierdziłem się w swoim przekonaniu dotyczącym prowadzenia koncertów przez Grzegorza. "GooRoo" jest wspaniałym pieśniarzem, obdarzonym niepowtarzalnym głosem, zdolnościami interpretacyjnymi, talentem literackim (patrz - chociażby tekst piosenki "Żeglareczki") i bez wątpienia wielką pogodą ducha, jednak konferansjerka wychodzi mu średnio. Pomysł na temat koncertu był doskonały i wydaje mi się, że można było z niego wykrzesać znacznie więcej. Szkoda.
P.S. Ponieważ spotkałem się z opinią, że jestem stronniczy wobec "GooRoo" i na swoich stronach tępię wszystko co z "GooRoo" związane chciałbym temu kategorycznie zaprzeczyć. Aby samemu się upewnić czy aby ta opinia nie ma podstaw w materiałach pisanych przeze mnie zrobiłem swoisty "rachunek sumienia" i zestawiłem w jedną całość wszystkie wzmianki o "GooRoo" i Smugglersach. Po analizie tych kilku lat stwierdzam, że nie byłem ani zbyt dobroduszny ani zbyt okrutny, ale zauważyłem jedną stałą tendencję - uwielbiam "GooRoo" śpiewającego, a wciąż krytykuję gadającego. ;-) I chyba tak już musi pozostać... nie gniewajcie się.

      Noc z soboty na niedzielę (Tawerna Stary Port)
Nocne szantowanie - prowadzenie Maciek Jędrzejko

      Podczas tego nocnego koncertu w Tawernie Szantowej miało miejsce bardzo ważne wydarzenie - odbyła się licytacja przeróżnych przedmiotów (i nie tylko), z której całkowity dochód przeznaczony był na leczenie Wojtusia Iłowskiego. Podczas aukcji zebrano 1500 zł. Ostatnim przedmiotem licytacji, na życzenie publiczności, był... streeptease w wykonaniu Maćka Jędrzejko, a ściślej mówiąc Maciek miał pokazać swoje wspaniałe brzucho. :-) Akt ten osiągnął na licytacji zawrotną kwotę 60 zł.! ;-)
BRAWO MAĆKU!!!


29.02.2004 r. - Niedziela

      Godzina 16:oo (Wisła)
Koncert Starych i Nowych Przebojów Żeglarskich "Gdzie ta keja?"

      Niewątpliwie największym wydarzeniem tego koncertu był wspaniały występ reaktywowanego po 9 latach zespołu szantowego Tonam & Synowie ze Śląska. Dzięki Tonamom mogliśmy przypomnieć sobie niektóre mocno już przykurzone pieśni "La Rochelle", "Wey Hey Stormy", "Na Cape Cod..." (niestety nie pomnę tytułów). I choć, jak twierdził Michał Czernek - "Atari", nogi się pod nimi trzęsły, to zupełnie im to nie przeszkodziło w zaśpiewaniu znakomitego koncertu dla krakowskiej publiczności - być może troszkę dzięki temu, że z widowni wspierali ich duchowo i gorąco kibicowali przyjaciele z RO'20 czy Banana Boat. Tonamy podzieliły swój występ na dwie części - początkowo wystąpili jako Tonam & Synowie ze swoim klasycznym repertuarem z przed lat, a następnie, po drobnej zmianie składu, jako Voices z repertuarem w stylu pop, aby na koniec w pełnej obsadzie odśpiewać swoje mistrzowskie "The Lion Sleeps Tonight". Po ich występie odczułem ogromny niedosyt i żal, że nie było więcej Tonamów w całym festiwalu. Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie to tylko jednorazowa reaktywacja.

 
Na początku koncertu wystąpili:
  • EKT Gdynia,
  • Tonam & Synowie,
  • Marek Szurawski i Andrzej Korycki,
  • Mechanicy Shanty,
  • Atlantyda,
W bloku laureatów wystąpili:
  • Mordewind,
  • Grzegorz "GooRoo" Tyszkiewicz,
W dalszej części koncertu wystąpili:
  • Bra-de-li,
  • Banana Boat,
  • Jerzy Porębski i Andrzej Korycki,
  • Ryczące Dwudziestki,
  • Long John Silver,
  • Gdańska Formacja Szantowa,
  • Smugglers

     

      Noc z niedzieli na poniedziałek (Tawerna Stary Port)
Nocne szantowanie - prowadzenie Włodzimierz Dębski "Trzeci"

     


1.03.2004 r. - Poniedziałek

      Godzina 19:oo (Tawerna "Stary Port")
Koncert zespołu Long John Silver

     


      Podsumowanie

Ponieważ nie udało mi się napisać podsumowania bezpośrednio po festiwalu i piszę je 3 lata później, zmuszony jestem korzystać wyłącznie z bardzo lakonicznych notatek, jakie wtedy zrobiłem. A notatki te wspominały o tym, że uwagę moją zwróciło to, że festiwal miał za mało polskich akcentów jak na taką tematykę, za to ogromne wrażenie wywarło wykonanie "Trimartolot" przez Ryczące Dwudziestki. Korzystna okazała się zmiana formuły dla występów debiutantów. Debiutantów na festiwal Shanties po raz pierwszy wyłoniono w drodze konkursu, który odbył się jesienią ub. roku. Dzięki temu najlepsi z nich mogli wystąpić na koncertach wraz z doświadczonymi wykonawcami.
Festiwal obfitował w ważne wydarzenia - z pewnością należały do nich akcja zbiórki pieniędzy dla chorego na białaczkę Wojtusia Iłowskiego, projekt Józka Kanieckiego "szanty na poważnie" i wielki powrót po latach na scenę szantową legendarnego zespołu Tonam & Synowie.


      Statystyka


      Nagrody

 
 

Protokół z posiedzenia Jury XXIII Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Żeglarskiej Shanties
w dniu 29.02.2004.

Jury w składzie:

Anna Łaszewska
Robert Gronowski
Franciszek Haber
Zbigniew Kosiorowski
i
Andrzej Mendygrał - przewodniczący

Po długich i bużliwych obradach postanowiło przyznać następujące nagrody

  - GRAND PRIX Shanties 2004 otrzymuje zespół MECHANICY SHANTY (statuetka)
  - Nagrodę Prezydenta Miasta Krakowa za współczesną piosenkę żeglarską, jej ciągły rozwój i propagowanie otrzymuje Mirosław Kowalewski (statuetka)
  - Nagrodę Prezesa Polskiego Związku Żeglarskiego za wysoki poziom artystyczny wykonania pieśni morskich otrzymują Ryczące Dwudziestki (dzwon)
  - Nagrodę publiczności otrzymuje MORDEWIND (statuetka)
  - Nagrodę za najlepszą piosenkę uwzględniając tekst i wykonanie przyznano zespołowi Gdańska Formacja Szantowa za piosenkę pt. "Regulus" (statuetka)
  - Nagrodę Organizatorów Festiwalu Shanties 2004 im. Stana Hugilla za wierność szancie klasycznej otrzymują Johnny Collins i Jim Mageean (statuetka)
  - Nagrodę Komandora MKM "Szkwał" za unikalną osobowość artystyczną przyznano Andrzejowi Koryckiemu (statuetka)
  - Nagrodę Redakcji Miesięcznika Żagle im. Tomka Opoki za najlepszy tekst piosenki przyznano autorowi tekstu pt. Cztery Zegary Zbigniewowi Gachowi w wykonaniu Gdańskiej Formacji Szantowej (plakieta z brązu)
  - Nagrodę Dziennikarzy Akredytowanych przy Festiwalu dla najbardziej medialnej Postaci festiwalu otrzymuje Maciej Jędrzejko z zespołu Banana Boat (prenumerata "Żagli") (Uwaga od autora: laureata dopisałem sam ponieważ nie było go w oryginalnym werdykcie, a to z prostego powodu - laureata tej nagrody wybierają dziennikarze podczas ostatniej konferencji prasowej, a nie Jury Festiwalowe!)
  - Nagrodę im. Jerzego Fijki "Galion" dla najsympatyczniejszej wykonawczyni tegorocznego na Festiwalu Shanties 2004 otrzymuje Monika Szulińska perkusistka zespołu Zejman i Garkumpel (zdjęcie)
  - Nagrodę Krakowskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego za największą przebytą liczbę mil morskich otrzymuje Jim Mageean (czapka krakowska)

Wyróżnienia:

Za reżyserię nocnego koncertu "Plażowe (s)mażenia" i radosną wizję Wyspy Szczęsliwej, wyróżnienie otrzymuje Mirosław Kowalewski. (dyplom)

Za pełną wdzięku piosenkę o żeglareczkach i jej fascynujące wykonanie wyróżnienie otrzymuje Grzegorz Tyszkiewicz - Gooroo (dyplom)

Za odmienną i atrakcyjną formę aranżu pieśni autorskich solistki w balladowym stylu wyróżnienie przyznano zespołowi Kochankowie Rudej Marii (dyplom)

 


      Niestety również w tym roku zabrakło pieniędzy na wykonanie znaczka festiwalowego


Poprzednia strona - "Shanties 2003"
Następna strona - "Shanties 2005"
Historia Krakowskich Festiwali "Shanties"

Główna strona festiwalu "Shanties"

Ostatnia modyfikacja: 1.01.1970, 0:59:59


Stronę przygotował Maciek Ślusarczyk © 2004
Komentarze i uwagi via e-mail

 
© 1995-2024 Maciek Ślusarczyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.053 | powered by jPORTAL 2 & UserPatch | provided by webserwer.pl